Wrażenia po przeczytaniu Jedz i Biegaj

Zakupiłem i przeczytałem książkę Jedz i Biegaj napisaną przez Scotta Jurka i jestem pod wielkim wrażeniem. Zakupiłem ją ponieważ od czasu zabiegu usuniecia woreczka żółciowego myślałem poważnie nad zmianą mojego systemu jedzenia w kierunku zmniejszenia ilości mięsa, które spożywam i co raz częściej zacząłem zaglądać na blogi poświęcone wegetariańskiemu podjeściu do spraw jedzenia. Weganizm to dla mnie w tym momencie krok zbyt duży.

Nie zakładam tutaj żadnej rewolucji bo teraz i tak jem niezbyt dużo mięsa, a jeżeli już to jest to mięso drobiowe lub dobra wołowina. Myślę nad rezygnacją z mięsa w trakcie dni roboczych, a w weekend pozostawię opcję mięsną. Chce zobaczyć jak mój organizm będzie sie zachowywał i jak się będę czuł fizycznie i psychicznie. Zostawiam w diecie produkty mleczne (dobrze reaguję na mleko), sery, nabiał, jajka i ryby więc nie będzie to wielka zmiana.

Nie wiem jak to będzie ponieważ lubię mięso i wyjazdy na weekend do rodziny tez nie beda pomagały zwłaszcza, że zaczyna się sezon grilowy.  Samo pozostawienie w początkowym okresie opcji mięsnej na weekend to jest taki ukłon dla samego siebie, żeby psychika nie siadała bo się zmuszam czy coś takiego. Podobnie było z redukcja cukru i rezyngancja nawet z cukru do kawy. Po prostu tak jest dla mnie latwiej.

Muszę przyznać, że po przeczytaniu komentarzy w internecie oczekiwałem po tej książce czego innego – tzn wydawało mi się że będzie więcej przepisów i koncentracji na sprawach związanych z jedzeniem. Po przeczytaniu mam poczucie częściowego rozczarowania w tej części moich oczekiwań. Jeżeli chodzi o opis podejścia do samego biegania, weganizmu i sportu jako całości to jest to naprawdę fajna pozycja. Aż chce się biegać, żeby być takim jak Scott :). Zastanawiam się, czy ta łatwość z jaką Scott pokonuje kolejne dzisiątki kilometrów nie będzie trochę zwodnicza dla ludzi, którzy zaczynają przygodę z bieganiem i przeczytają tę książkę. Złudzenie, że każdy może być taki jak on może szybko zakończyć się kontuzją. Oczywiście zakładam, że tak nie będzie bo każdy kto sięgnie po tę pozycję jest świadomym człowiekiem, potrafiącym oszacować swoje możliwości i odróżnić opis literacki (mimo, że przedstawiony na podstawie faktów) od rzeczywistości.

Chyba napiszę, coś jeszcze na temat tej książki bo kolejne kwestie przychodzą mi do głowy ale muszę sam sobie to ułożyć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Wprowadź prawidłową wartość: *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.