W niedzielę 30 sierpnia wystartowałem w drugiej edycji BMW Półmaratonu Praskiego. Był to mój drugi start na dystansie 21 km i zarazem drugi start w BMW półmaratonie. Udało się poprawić mój rekord na tym dystansie, który od dzisiaj wynosi 1:47:35.
W stosunku do poprzedniego roku poprawiłem wynik o 8,5 minuty więc jest postęp. Na pewno regularne treningi przynoszą efekty i jestem zadowolony z osięgniętego wyniku bo start ten miał być głównym sprawdzianem przed zbliżającym się coraz większymi krokami debiutanckim startem w Maratonie Warszawskim. Porównanie wyników z poprzednią edycją wygląda tak:
Przed startem w półmaratonie po cichu myślałem o osiągnięciu wyniku pomiędzy 1:45 a 1:50, żeby poprawić wynik sprzed roku. Myślałem o bezpiecznym przedziale czasu ale po cichu liczyłem, że uda mi się przybiec z czasem 1:45:xx. Niestety nie udało się zrealizować tego cichego życzenia. Nie uważam, że zrobiłem coś źle. Po prostu trzeba było biec szybciej …
Dodatkowo pogoda też nie pomagała bo już przed startem temperatura była w okolicach 23 °C, a potem było coraz cieplej. Na trasie były 3 kurtyny wodne, które trochę pomagały się schłodzić ale ogólnie było bardzo ciepło. Pogoda dopisała, było gorąco ale była jednakowa dla wszystkich i nie ma co narzekać. Dobrym patentem na walkę z upałem było moczenie czapki w pojemniku z wodą – dzięki temu nie odczuwałem bardzo upału i biegło się całkiem nieźle.
Po analizie mojego biegu mogę powiedzieć że zrobiłem to co należało i pobiegłem ten dystans w bardzo dobrym czasie. Na ten moment jest to maksimum moich możliwości. Na treningach miałem problem z utrzymaniem równego tempa 5:00 na dystansie 2 x 5 km a tutaj na dystansie 21 km udało mi się utrzymać równe tempo w przedziale 5:00 – 5:05. Kilka odcinków było nieco szybszych a w końcówce przydarzyły mi się niestety 2 km wolniejsze. Szczegółowy podział wygląda tak:
Jak widać od 17 km trochę zaczęło brakować sił i to niestety spowodowało, że wynik jest nieco gorszy. Na 18 km przyłączyłem się do kolegi Pingwina (zdjęcie wkrótce) i przebiegłem z nim kawałek.
Bardzo dziękuję kolego Pingwinie za pomoc. Niestety później kolega trochę przyśpieszył (a może ja zwolniłem) i resztę drogi kontynuowałem moim tempem.
Ogólne statystyki biegu przedstawiają się następująco:
Jeżeli chodzi o organizację imprezy to organizatorzy odrobili lekcję sprzed roku i tym razem wszystko było jak należy. Pojawiają się głosy, że na mecie woda mogła być bliżej, że mógł być dostępny izotonic na mecie itp. Dla mnie wszystko było w porządku a ewentualne braki to małe niedociągnięcia, które moim zdaniem nie miały wielkiego wpływu na ogólną bardzo dobrą ocenę tej imprezy.
Podsumowanie
Start w tegorocznym BMW Półmaratonie Praskim uważam za bardzo udany. Poprawiłem wynik na tym dystansie i coraz spokojniej myślę o starcie w Maratonie Warszawskim. Muszę jeszcze popracować nad kondycją i poprawić wytrzymałość na długich dystansach ale na to jest jeszcze czas. Przecież biegam dopiero 3 lata i jeszcze wiele, wiele startów przede mną.